O mnie

Jestem optymistką z wyboru i z konieczności - ponieważ uważam, że bez uśmiechu życie staje się szare i nie do zniesienia... [Czytaj dalej]
Psychologia · Inspiracja · Życie
Z przerażeniem obserwuję, jak wielu rodziców nie tylko nie uczy swoich dzieci przestrzegania i szacunku do własnych granic, ale także te dziecięce granice notorycznie przekracza, niszczy i obśmiewa. "No bo jak to? Nie dasz całusa babci? Nie pozwolisz sobie zawiązać kucyka? Nie dasz się dotknąć pani? Co z ciebie za dzikus? No nie bądź taka niedotykalska!" Boję się, że to pokolenie może wcale nie mieć łatwiej niż nasze i znów przyjdzie mu toczyć wojnę, o własne, zdrowe granice.
Granice są konieczne, żeby mieć dobre relacje ze sobą i światem. Bez granic jesteśmy jak zwierzyna wystawiona na pustej polanie pełnej myśliwych. Ludzie nas zjedzą.
Mądre to co piszesz, ale nie zawsze wykonalne, mimo szczerych chęci. Mam na myśli mego pracodawcę, niestety "muszę tańczyć tak jak mi zagra" inaczej wiadomo jak to sie skończy. Nie ma mowy o bhp i higienie pracy o godziwych zarobkach. Inspekcja pracy owszem przyjażdża ale wtedy wszystko jest na pokaz...
OdpowiedzUsuńw takiej sytuacji granicą jest czasem po prostu zmiana pracy. Ale też czasami rzeczywiście warto podjąć ryzyko i powiedzieć o swoich granicach. Może się zdarzyć, że ktoś ich nie respektuje bo ich po prostu nie zna - a założenie, że nie będzie tego robił bo ma złą wolę, złe maniery i w ogóle cały jest ze zła... okazuje się złe. Powodzenia!
UsuńCzasami zaglądam "tutaj". Gratuluję wolności, która jest w Tobie i odwagi w wyrażaniu poglądów - jakże prostych i sięgających do kluczowych wartości - a jednocześnie zakurzonych i przekombinowanych przez nas samych ...... "Być sobą i nie zwariować" (naszanibylandia.blogspot.com) pod takim hasłem, razem z przyjaciółka prowadzę bloga, i ten wpis idealnie oddaje naszą ideę BYCIA SOBĄ, ze swoimi granicami, marzeniami - życia SWOIM ŻYCIE. Gratuluję :D i życzę wielu pomysłów, które zaczęcą ludzi do zmiany - do dania sobie prawa do własnego, prywatnego szczęścia. Powodzenia:) pozdrawiam Angelika
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCzytam Cię często i "zwalniam" aby przemyśleć to co piszesz więc wielki ukłon w Twoją stronę bo kolejny mały człowiek zastanowił się nad Twymi literkami :) Co do tego tematu chciałam się wypowiedzieć bo jest dla mnie "gorący". Siedzieliśmy dzisiaj, a raczej wczoraj wieczorem w różno-wiekowym gronie i pouczałam 20-letnią dziewczynę, że nie musi być grzeczna przez cały wieczór wobec nadpobudliwego pana po 70-ce, który często ją dotykał niby przy okazji. Jako, że jestem wredna i bardzo uczulona w temacie swoich granic....udało mi się przekazać tej młodej dziewczynie, że ma prawo, a wręcz obowiązek wyznaczyć granice każdemu rozmówcy, który ją atakował. Dziewczyna nie dość, że młoda to jeszcze ładna i wrażliwa, a z domu wyniosła szacunek do ludzi starszych od niej. Wiem, że czasami należy użyć słów trochę na wyrost aby ktoś zrozumiał to bardziej obrazowo i zapytałam jej, jakby się czuła gdyby ten starszy pan dotykał jej bielizny bez jej pozwolenia ? To niesamowite jak takie porównanie może zadziałać na kobietę....byłam z niej dumna bo przez resztę wieczoru wyznaczyła konkretne i stanowcze granice nie ujmując szacunku do starszego pana. Mam nadzieję, że Monika poczuła powiew WOLNOŚCI i nigdy o tym nie zapomni. Ja pojawiłam się w jej życiu zupełnie z przypadku ale nie przypadkowo :) Nawiązując do początku Twojego tekstu....mój wnuk jest wychowywany tak aby wyznaczał swoje granice. Nie całuje się ze mną kiedy to "wypada" ale kiedy chce...no i kiedy ja chcę :) bo ja również mu pokazałam, że babcia wyznacza swoje granice. Powiem Wam, że wnuczek częściej rzuca się na mnie z nadmiarem całusów ale potrafię powiedzieć...stop. Jako babcia staram się kochać go miłością-mądrą i nigdy nie było mi przykro kiedy przychodząc do mnie mówił...dzień dobry. Rodzice wychowują go mądrze i dają mu prawo decydować o swoich granicach, a ma dopiero 5 lat. Jest wszakże człowiekiem takim jak ja...tylko w mniejszym formacie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie za ten komentarz:) Bardzo mi się podoba:) Właśnie to miałam na myśli, gdy pisałam o tym, ze kobiety są za grzeczne. Nie potrafią stawiać granic. Trzeba się tego uczyć, najlepiej od dziecka - albo od mądrych ludzi, takich jak Ty :)
UsuńPozdrawiam!
Twoj post porusza niezwykle wazny temat. Nie dosc przypominania o umiejetnosci stawiania granic. Dziekuje Ci za ten artykul.
OdpowiedzUsuńOla