O mnie

Jestem optymistką z wyboru i z konieczności - ponieważ uważam, że bez uśmiechu życie staje się szare i nie do zniesienia... [Czytaj dalej]
Psychologia · Inspiracja · Życie
Tymczasem, narzekanie, jest tematem zastępczym. Wymówką. Sposobem na to, aby nie zajmować się swoim życiem. Kiedy się narzeka, kiedy się obwinia, nie szuka się rozwiązań, nie patrzy na swoją strefę wpływu, ale składa z rezygnacją swój los, w cudze, nawet dobrze niesprecyzowane ręce. To wygodne, ale mało skuteczne. I rzadko wiedzie do dobrego życia.
Tak były spiski, była zdrada, byli ludzie, którzy nadużywali władzy. Jak świat światem.Jak długo, Katylino, będziesz nadużywał naszej cierpliwości? (...) Czyż nie strwożyły cię nocne straże na Palatynie ani straże przemierzające miasto, ani trwoga, która ogarnęła lud, ani obecność tutaj wszystkich uczciwych ludzi, ani wybór tego obronnego miejsca na posiedzenie senatu, ani twarze i spojrzenia wszystkich obecnych? Czyż nie rozumiesz, że zamiary twoje zostały odkryte? Nie widzisz, że twój spisek znany już jest wszystkim obecnym i zdemaskowany? Kto z nas, według ciebie, nie wie, co robiłeś ostatniej, co poprzedniej nocy, gdzie byłeś, kogo zwoływałeś, jaką podjąłeś decyzje? O co za czasy! O co za obyczaje!Cyceron , I wiek p.n.e.
W archiwach Watykanu, zachował się list, w którym Michał Anioł, żali się papieżowi, że jeden z kardynałów, nie chce zatrudnić, do pracy przy budowie bazyliki jego kuzyna, oraz skarga, że nie wypłacono mu całości przewidzianego wynagrodzenia.
"Długie kolejki ludzi (...) na zimnie i słocie przed cukierniami. Był tłusty czwartek i ludzie ci stali wytrwale, czekając na kawałek tradycji. Cóż za rozpaczliwy paradoks błąkał się wśród tych milczących ogonków, w których smutni, zmęczeni ludzie stali godzinami po to, aby na być naprę pączków. Słyszałem rozmowę dwóch komunistów, którzy ociekali głupim zadowoleniem <Widział pan kiedy przed wojną takie tłumy po pączki?> - mówił jeden z nich. To było symboliczne. Ten głupiec nie widział, że ludzie stali tu tylko po pączki, a nie po radość i beztroskę, która jest istotą tłustego czwartku. Przed wojną, mój Boże... obejdźmy się bez tanich porównań... Ci ludzie tu stali za krztyną słodyczy, która miała być dla nich namiastką, okłamywaniem się, że mają coś z życia.Dziennik, 1954r. - Leopold Tyrmand
Co wchodziło w zakres PRL- owskich wyobrażeń o luksusie? Małżeństwo trzydziestolatków z wyższym wykształceniem, pisało w latach sześćdziesiątych: "stabilna i dość dobra sytuacja materialna pozwala nam prowadzić życie towarzyskie, z umiarem oczywiście - bez koniaków i łososi, ale przy kawie i kruchych ciastkach!"PRL na widelcu - Błażej Brzostek
W gospodzie PSS Nr 1 w Złotoryi do mięsa podaje się dwa widelce, bo -jak oświadczył kierownik - kilka noży zginęło, a pozostałych na wszelki wypadek nie podaje się".Gazeta Robotnicza
Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.
Świetny tekst, całkowicie się z Tobą zgadzam.
OdpowiedzUsuńCzasami wydaje mi się, że skłonność do narzekania po prostu mamy w genach. :)
Dobre, dobre! Kiedy mój tato (lat 78) narzeka na czasy, mówię mu:
OdpowiedzUsuń- 50 lat temu nie było lepiej, tylko ty byłeś o 50 lat młodszy.
Polacy mają w sobie martyrologiczną nutę, a skłonność do narzekania przykrywa powszechny brak chęci wzięcia odpowiedzialność za własne losy. Bardzo często w potocznych słowach mówi się o "onych". Oni to, oni tamto, oni, przez nich, tamci, jacyś ci.... Zawsze ktoś. Ktoś na kogo zrzuca się winę za własne deficyty.
OdpowiedzUsuńTaka nasza narodowa skłonność. A naród faktycznie wspaniały.
a mi sie dzisiejszy post nie podoba. Dlaczego uważacie, że narzekanie jest złe.? Dlaczego nie oburzać się i nie mówić o tym co boli społeczeństwo. Kwiat naszej młodzież pracuje na przysłowiowym zmywaku za granicą, firmy kombinują w niepłaceniu podatkó, słaba jest oświata i system leczenia, ciągle nie zakończone złodziejskie afery itd....a wy ówicie, żę to narzekanie to jest rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńWiedziałam :) Dlaczego narzekanie jest złe napisałam. Bicie piany, nic z tego nie wynika. Co innego szukać rozwiązań a co innego biadolić. Kiedyś nie było afer? Szlachta nie kombinowała? Nie było prywaty? Służba zdrowia była lepsza? No w ogóle nie było ;) Edukacja? Tylko dla elit. Emigracja za pracą? Oczywiście, że również. Święte oburzenie na onych nic nie zmienia: tak samo jak narzekanie, że kiedyś było lepiej. Działajmy, w strefie swojego wpływu a świat będzie lepszy :)
Usuńja nie patrzę na to co było, jestem tu i teraz.na ile mogę to działam, ale nie zawsze mam na coś wpływ i do słów piłsudskiego dopisałabym jeszcze, polityka to też kurwa.popatrz na konflikt ukraińsko-rosyjski
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba troszkę ponarzekać ;)
OdpowiedzUsuńA czy Gosia czasem nie narzeka, że nie powinno się narzekać?
OdpowiedzUsuńmożna na to spojrzeć i tak :)
UsuńPrzestańmy narzekać na bzdury. Narzekajmy na poważniejsze sprawy od czasu do czasu. Pozwala to wrócić na odpowiednie tory i rozwiązywać problemy :)
OdpowiedzUsuńPewnie też często narzekam:na matkę,na pogodę,na ceny owoców w skupie.Cóż tak mam.
OdpowiedzUsuńA po za tym mam cudne,dobre życie.Wspaniałą rodzinę i bezpieczny dom.Jestem szczęśliwą,matką i żoną.
Pozdrawiam