O mnie

Jestem optymistką z wyboru i z konieczności - ponieważ uważam, że bez uśmiechu życie staje się szare i nie do zniesienia... [Czytaj dalej]
Psychologia · Inspiracja · Życie
![]() |
Podstawowy, jesienny problem: brak energii. Rano ciężko wstać, wieczorem trudno zasnąć. Snu jest za mało, poranki są nieprzyjemne, jesienne słońce nie dodaje nam już tyle energii ile letnie, chętniej chowamy się do środka, gromadzimy paliwo, przygotowujemy się na bezruch zimy.
Ja przymierzam się też do oleju kokosowego. Podobno wzmacnia odporność. Stosuje się go jak masło na pieczywo. :) Słyszałaś o tym?
OdpowiedzUsuńPata, nie używam w ten sposób,ale tak można. Jest masa pysznych zastosowań: np. w kremie czekoladowym z awokado lub kaszą jaglaną, do placuszków, naleśników, ważne aby nie palić go, no i żeby kupić taki który pachnie( nierafinowany!) . Olej kokosowy oprócz miliona prozdrowotnych właściwości ma też właściwości kosmetyczne: można go stosować na skórę, włosy itp. Polecam!!!
UsuńPotwierdzam, że imbir bardzo pomaga w okresie jesienno-zimowym :)
OdpowiedzUsuńOleju kokosowego używam, ale głównie do włosów i czasem do ciała zamiast balsamu, zapach fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńPomysły bardzo fajne, dla mnie znane, ale wstyd przyznać - raczej niewykorzystane.. ;)
trzeba to naprawić ;)
Ja bym jeszcze dorzuciła soki owocowo-warzywne, zwłaszcza te z korzeni (buraki, marchew), wyciskane w domu, i zupy kremy (ciepłe i sycące). A śniadaniowo: owsianki, orkiszanki i jaglanki z owocami (na ciepło rzecz jasna). Pozdrawiam. Małgośka B.
OdpowiedzUsuńpewnie!!! zapomniałam o zupach, które są absolutnie cudowne, szczególnie wtedy, gdy zimno. Kiedy dużo pracuję i nie mam czasu stać przy garnkach, wrzucam do piekarnika dynię, piekę ją, potem wybieram miąższ łyżką, dodaje do garnka z 2 pokrojonymi ziemniakami, gotuję 15 minut i miksuję. Można dodać ostrej papryki, curry, podsmażonej na maśle klarowanym cebulki - obiad robi się prawie sam, a rozgrzewa nadzwyczajnie.
UsuńSoków pijemy zimą mniej - ale ciągle myślę o wyciskarce..
Elizabeth: i dużo się kochać :)))
OdpowiedzUsuńEeee, wybaczcie lamerskie pytanie, ale co z tym imbirem się robi? Czy można użyć taki w formie przyprawy? A jeśli mamy korzeń, to jak do niego podejść? Wkładamy do szklanki?
OdpowiedzUsuńkorzeń się obiera ze skórki i wrzuca do szklanki z gorącą wodą plasterek albo dwa :) Co do suszonego, w formie przyprawy ma inne działanie trochę, generalnie piję z korzeniem :)
Usuńimbir także po obraniu można wycisnąć jak czosnek (ale ostrym wyciskaczem tylko) do kubeczka, dodać miodu, limonki i zalać wodą lub herbatką :)
OdpowiedzUsuńJa bez kawy nie zabieram się do roboty niestety :/
OdpowiedzUsuń