O mnie

Jestem optymistką z wyboru i z konieczności - ponieważ uważam, że bez uśmiechu życie staje się szare i nie do zniesienia... [Czytaj dalej]
Psychologia · Inspiracja · Życie
Lęk zwykle na początku jest mały, ale trzeba nam to przyznać: potrafimy z niego zrobić prawdziwego dmuchanego smoka. "Pompujemy" swój strach złymi myślami, a im bardziej to robimy, tym on staje się większy i tym bardziej się boimy. Trzeba to przerwać. Najlepiej od razu.
Strach, który służy ochronie życia i zdrowia jest zasadny. Strach, który się sztucznie pompuje, to tylko wytwór naszej imaginacji. Nie ma sensu sobie utrudniać. I tak bywa różnie.
świetny blog, będe tu częstym gościem http://ecokolwiek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo często sami siebie nakręcamy a w rzeczywistości sytuacja nie jest aż tak zła jak oceniamy w pierwszej chwili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja to robię jak Scarlet O'hara, która na lęki, kłopoty i zmartwienia mawiała: " pomyślę o tym jutro". Jutrzejsza perspektywa może być już inna, a do tego czasu smoka nie pompujemy.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak teraz sytuacje gdy byłem dzieckiem. Wraz z kolegami siedzieliśmy na takiej budzie jakby, wymyśliliśmy żeby z niej skoczyć, każdy zeskoczył zostałem tylko ja, ostatni i nie mogłem się przełamać, rozmyślałem milion powód dlaczego tego nie zrobić, niby mądra podejście ale jeśli będziemy mieli zrobić sobie krzywdę to i tak sobie ją zrobimy. Jedna rada, lepiej robić wszystko od razu.
OdpowiedzUsuńCo oczywiście nie oznacza, że należy bez sensu ryzykować zdrowie i życie:)
UsuńKolejny raz znalazłam wpis, który tak bardzo pasuje do tego, co teraz się u mnie dzieje! Niesamowite jak wiele już takich było.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności. Bardzo łatwo zrobić z (początkowo) małego straszku wielką włochatą lękową kulę o ogromnych straszących oczach... Niedawno boleśnie się o tym przekonałam i ciągle szukam odpowiednio dużej i ostrej igły do przekłucia tej kuli :) Na szczęście pomagają mi w tym bliskie osoby i troszkę powietrza już spuściły. Życzę każdemu takich pozytywnych "przekłuwaczy"! Mimo że nikt nie zrobi tego za nas, wsparcie się przydaje.
Cudowny wpis, serdecznie pozdrawiam :) Pola
:) Buziaki!
UsuńDziękuję za dzisiejszy wpis.... pompuje swojego smoka ,zamartwiam się i nie mam siły już na nic innego:( Nakręcanie się to moja specjalność chyba ,pompuje tego swojego smoka ,zamartwiam się i nie mam siły już na nic innego:( Jestem wściekła na siebie za takie zachowanie,bo kosztuje mnie to dużo energii ,nerwów,której potem brak na ...życie.
OdpowiedzUsuńCzas ruszyć do przodu i wziąć się w garść ....
Rozbawiłaś mnie słowami "zadzwoń do gazowni". Pracuje właśnie w contact Center w gazowni, więc to tak jakbyś pisała "zadzwoń do Klaudii" :-P
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki że wypełniasz nas pozytywnymi słowami.
widzisz jak trafiłam ;) Także drodzy, jak coś to do Klaudii, jest w temacie :)
UsuńZnowu trafiam u Ciebie na to, czego potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńJa czasem mam wrażenie, że strach (ten abstrakcyjny i na wyrost, ten, który nie jest realnym sygnałem do walki lub ucieczki, bo ten drogi jest na pewno dobrym zjawiskiem), jest naprawdę takim małym zwierzątkiem, które się stroszy, jeży i pokazuje pazury. A trzeba je pogłaskać, powiedzieć spokojnym głosem, że wszystko w porządku.